Koło: jubileusz Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych
29 czerwca 2023 r., Justyna Zacharek30-lecie działalności Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych w Kole prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia obchodzono w środę, 28 lipca w kolskiej parafii Matki Bożej Częstochowskiej.
– Jest to dzieło w którym realizujemy charyzmat Założyciela oraz misyjny wymiar miłości, do której jesteśmy powołane na mocy naszej konsekracji, a także czwartego ślubu miłości – wyjaśniają siostry orionistki. Dom Pomocy Społecznej dla Dorosłych Zgromadzenia Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia, który mieści się w Kole przy ul. Blizna 55 istnieje od 8 stycznia 1993 r. To placówka ponad lokalna, przystosowana dla osób starszych i przewlekle chorych, przygotowana do przyjęcia 53 osób. Zapewnia całodobową opiekę oraz zaspokojenie niezbędnych potrzeb: bytowych, opiekuńczych, socjalnych, pielęgnacyjnych, społecznych, religijnych, kulturalnych i edukacyjnych osobom w niej przebywającym.
Świętowanie rozpoczęła uroczysta Msza Święta w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Kole. Przybyłych powitał ks. kan. Władysław Waszak, proboszcz miejscowej parafii i dziekan dekanatu kolskiego. Liturgii, która zgromadziła przedstawicieli władz lokalnych, licznych księży, siostry orionistki, pracowników i mieszkańców Domu Pomocy Społecznej oraz zaproszonych gości przewodniczył ks. bp. Krzysztof Wętkowski. W homilii biskup włocławski odniósł się do odczytanej Ewangelii – Dobry prorok to ten, który mówi, czyni i słucha. Tych proroków na szczęście nigdy nie brakowało we wspólnocie Kościoła.
Nawiązując do oczekiwania kolskiej parafii na nawiedzenie Matki Bożej w znaku Ikony Jasnogórskiej, stwierdził, że – O Maryi powiemy, że jest prorokiem przynoszącym owoc dobry, bo w Jej życiu wystąpiło wszystko: słuchała, ufała, czyniła i mówiła. Za Nią idą całe pokolenia innych ludzi, znanych i nieznanych, całe pokolenie świętych, wśród nich także Alojzy Orione. To są prorocy naszych czasów.
Zdaniem księdza biskupa założyciel zgromadzeń zakonnych tworzących Rodzinę Oriońską rozpoznał potrzebę ówczesnego czasu, aktualną także dzisiaj, by wyjść do ludzi chorych samotnych, a także młodzieży i im nieść przesłanie miłości, które wypływa wprost z serca Ewangelii.
Niedawno w Zduńskiej Woli świętowano stulecie przybycia orionistów na polskie ziemie, co miało miejsce sto lat temu. Siostry orionistki do Koła przybyły 30 lat temu. – Tutaj, zgodnie ze swoim charyzmatem, rozpoznały szczególną potrzebę zajęcia się osobami samotnymi, chorymi, często opuszczonymi przez innych – wyjaśniał w homilii ideę Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez siostry. Ksiądz Biskup podkreślał niełatwe początki istnienia ośrodka, które przypadły na lata tuż po upadku komunizmu w Polsce. Działalność opieki nad osobami samotnymi i chorymi nie była wtedy tak rozpowszechniona. Zachęcał, by dziękować siostrom orionistkom za odwagę podjęcia takiej inicjatywy i wierność misji zgodnej z charyzmatem zgromadzenia. – To dzień wdzięczności za te siostry, które tu pracowały i które dziś tworzą tę wspólnotę, także za wszystkich, który byli mieszkańcami tego domu – mówił.
Bp Wetkowski zauważył także, jak bardzo ważne jest takie miejsce w tej części naszego świata, gdzie ludzkie życie jest coraz mniej szanowane od poczęcia do śmierci. W latach, gdy zakładano kolski dom na Zachodzie Europy dyskutowano o eutanazji z zastrzeżeniem zachowania odpowiednich procedur. – Wtedy już Kościół ostrzegał, że wejście na tę drogę będzie prowadziło do zguby, której dziś doświadczamy. Niebawem w krajach zachodnich to nie osoba będzie decydowała, tylko inni, czy nie jest ciężarem dla rodziny, wspólnoty, społeczeństwa – mówił, wyjaśniając, że tak wygląda droga, gdy się odrzuci Boże przykazania i zaufa fałszywym prorokom. Tymczasem dzieła takie jak prowadzone przez siostry orionistki w Kole, nabierają szczególnego znaczenia w dzisiejszych czasach. Pokazują, że ludzkie życie jest darem Bożym, o którym nikt nie może decydować, ani sam człowiek ani inni ludzie. Praca sióstr jest szczególnym proroczym świadectwem w dzisiejszym świecie.
W czasie liturgii śpiewała schola parafialna przygotowana do uroczystości przez s. Anuncjatę Kempczyńską i ks. Marcina Ziółkowskiego oraz grała Orkiestra Dęta OSP w Kole. Po zakończeniu Mszy uczestnicy przeszli do Domu Pomocy Społecznej, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości.
Wśród obecnych znaleźli się m. in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski, Przełożona Prowincjalna Zgromadzenia Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia Siostra Maria Carita Harężlak, Przełożony Prowincjalny Synów Boskiej Opatrzności ks. Krzysztof Miś, Anna Skupień, dyrektor wielkopolskiego oddziału PFRON w Poznaniu, Robert Kropidłowski, Starosta Kolski z wicestarostą i sekretarzem powiatu kolskiego, Krzysztof Witkowski, Burmistrz Miasta Koła, Agnieszka Rusin, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, dyrektorowie instytucji współpracujących z Domem Pomocy Społecznej sióstr orionistek, darczyńcy, siostry orionistki z zarządu prowincji, siostry z innych placówek oraz siostry, które niegdyś posługiwały w domu. Wielu obecnych złożyło wyrazy uznania i podziękowania za opiekę nad seniorami. Podkreślano, że podopieczni placówki znaleźli w niej swoją godność i wspólnotę. W DPSie stworzono im rodzinne warunki dbając nie tylko o kwestie bytowe ale także dając opiekę i wsparcie, dbając o intymność, godność i poczucie bezpieczeństwa oraz indywidualne potrzeby mieszkańców.
– Podpisując decyzję o skierowaniu tutaj mieszkańców, wiem, że kończą się dla nich złe lata, a zaczynają dobre – mówiła Agnieszka Rusin, dyrektor Powiatowego Centrum pomocy Rodzinie.
List skierował także nieobecny podczas uroczystości Wojewoda Wielkopolski Michał Zieliński. – Prowadzenie takiej instytucji jest zadaniem bardzo odpowiedzialnym oraz wymagającym, dlatego cieszę się, że już od trzech dekad wypełnia je wspólnota duchowych córek św. Alojzego Orione, która ma skąd czerpać duchowe wzorce służby potrzebującym. Świadczona opieka jest zarówno dziełem chrześcijańskiego miłosierdzia, jak i wyrazem naszej wdzięczności wobec seniorów za ich wieloletni wkład w budowę dobra wspólnego, jakim jest nasza Ojczyzna – pisał Wojewoda Wielkopolski.