Działyń: Świadectwo siostry Barbary Rybus o misjach na Syberii


29 września 2024 r., Tekst i zdjęcia: al. Janusz Przychodny

Działyń: Świadectwo siostry Barbary Rybus o misjach na Syberii

29 września 2024 roku wierni parafii pw. Świętej Trójcy w Działyniu mieli okazję spotkać się z s. Barbarą Rybus ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety, która w latach 1995-2013 (19 lat) kierowała Domem Dziecka św. Mikołaja w Nowosybirsku. Siostra podzieliła się świadectwem swojej wyjątkowej posługi oraz trudami i radościami związanymi z pracą w syberyjskich warunkach.
 
Jej praca, jak wspominała, była pełna wyzwań, ale także owoców, których nie spodziewała się na początku swojej misji. Przez Dom św. Mikołaja przewinęło się 250 dzieci, z których 52 wróciło do swoich biologicznych rodzin, a 85, w ramach adopcji, znalazło nowe domy, w tym niektóre za granicą. Siostra Barbara podkreślała, że dla niej najważniejsze było nie tylko zapewnienie dzieciom podstawowych warunków życia, ale także ich edukacja oraz rozwój duchowy i kulturalny. Niektóre dzieci brały udział w przedstawieniach teatralnych, zdobywając nagrody nawet na festiwalach w Moskwie.
 
Zakonnica mówiła także o przyjaznych stosunkach, jakie nawiązała z przedstawicielami różnych wyznań oraz o wsparciu, jakie często otrzymywała od lokalnych władz i mieszkańców. Jak mówiła, „to sprawa indywidualna”, ale wielokrotnie doświadczyła życzliwości i chęci współpracy, co pozwoliło jej z sukcesem realizować misję na tak wymagającym terenie.
 
Po Mszy św. rozprowadzała swoją książkę zatytułowaną „Dom św. Mikołaja na Syberii”, która wzbudziła ogromne zainteresowanie zgromadzonych wiernych. Opisała w niej swoje syberyjskie doświadczenia oraz historię powstania i funkcjonowania domu dziecka. W posłowiu do tej publikacji abp. Wiesław Śmigiel napisał: Autorką i bohaterką tej historii jest s. Barbara Rybus, odważna, przedsiębiorcza, kiedy trzeba „przebojowa”, zatroskana o dzieci i pobożna elżbietanka, która m.in. kupiła autobus, zdobyła prawo jazdy kategorii „D” i tym samym mogła swobodnie podróżować z dziećmi, ponieważ na Syberii niemal wszędzie jest daleko.