Bp Wętkowski na Nowy Rok: jesteśmy wezwani, by zawsze szukać Boga


1 stycznia 2024 r., tekst: ks. JG; foto: ks. PW

Bp Wętkowski na Nowy Rok: jesteśmy wezwani, by zawsze szukać Boga

W pierwszy dzień 2024 roku, biskup włocławski Krzysztof Wętkowski przewodniczył Eucharystii w bazylice katedralnej. Mszę świętą koncelebrował ks. prał. Michał Krygier, proboszcz parafii katedralnej, ks. prał. dr hab. Wojciech Frątczak, wikariusz generalny diecezji włocławskiej, ks. inf. prof. Krzysztof Konecki, prepozyt kapituły katedralnej, ks. dr Mateusz Szurgot, kapelan biskupa diecezjalnego, oraz ks. Julian Głowacki, prefekt włocławskiego seminarium i redaktor tygodnika „Idziemy”.
 
W homilii wygłoszonej w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, bp Wętkowski nawiązał do trwającego w diecezji nawiedzenia Matki Bożej w znaku ikony jasnogórskiej. – Dla naszej diecezji ten rok miniony i przynajmniej początek nowego roku rzeczywiście jest pod znakiem szczególnej obecności Maryi. Nawiedza bowiem Ona wszystkie parafie, i nie tylko parafie, diecezji włocławskiej. Miałem możliwość w ciągu minionego roku być blisko w stu parafiach i z całą pewnością można powiedzieć, że to przybycie Maryi w znaku jasnogórskiej ikony jest momentem przebudzającym bardzo wielu ludzi. Owszem trudno powiedzieć na ile to co związane jest z tym wydarzeniem zatrzyma się tylko na przeżyciu emocjonalnym, czy tym związanym z przygotowaniami nawiedzenia, a na ile to pozostanie głębiej w człowieku. Są jednak świadectwa tego, że jest to także dla wielu czas nawrócenia, odnowy i pogłębienia wiary – powiedział.
 
Dalej nawiązał do odczytanej tego dnia liturgii słowa. – Z większym zrozumieniem przyjmujemy dzisiaj usłyszane słowo świętego Pawła: „Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego zrodzonego z Niewiasty”. Czytając te słowa wydaje nam się może niekiedy, że dotyczyć mają one jakiejś przyszłości i ma się jeszcze coś dokonać. Doskonale jednak wiemy, że te słowa mówią o czasie, w którym żyjemy i w którym jesteśmy. Ten czas jest czasem pełni łask. W takim czasie żyjemy i nie oczekujemy już żadnego innego objawienia, żadnego innego sposobu, w jaki Bóg mógłby jeszcze doskonalej do nas przemówić, niż przez swojego Syna: „wielokrotnie przemawiał Bóg do ojców, a w tych dniach przemówił przez Syna”. Mamy do dyspozycji wszystko co jest nam potrzebne i niezbędne, abyśmy kroczyli drogą zbawienia i zachowywali jedność z Bogiem oraz coraz pełniej Go poznawali i coraz głębiej Go kochali, tak jak On kocha nas wszystkich – tłumaczył biskup diecezjalny.
 
Nawiązując do opisanego w odczytanym fragmencie Ewangelii według św. Łukasza wydarzenia Bożego Narodzenia, ksiądz biskup zwrócił uwagę na aktualność polecenia do poszukiwania Boga, które niegdyś skierowane zostało do pasterzy i mędrców ze wschodu. – My również jesteśmy tymi, do których to wezwanie, aby szukać Boga jest ciągle skierowane i pozostaje aktualne. Nic nie zostaje dane raz na zawsze. Na zawsze też nie zostaje dana człowiekowi wiara. Musi on ciągle na nowo szukać Boga i jego obecności. Tą obecnością się zachwycać. Co więcej, jak mówi nam ten przeżywany czas Bożego Narodzenia, musimy posiadać umiejętność rozpoznawania Boga w sytuacjach niezwykłych, tak jak pasterze dostrzegli Go w tym niemowlęciu złożonym w żłobie. Bóg pragnie, abyśmy Go szukali – wskazywał bp Wętkowski i dodał, że w konsekwencji musi to prowadzić do dzielenia się świadectwem wiary z innymi. Odniósł się też do opisanego przez Ewangelistę zdziwienia. Nawiązując do trwającego w diecezji nawiedzenia Maryi zaznaczył, że zdziwienie i zachwyt nad pięknym przygotowaniem i licznym udziałem, musi w konsekwencji prowadzić do zainteresowania i zaangażowania w przeżywane doświadczenie.
 
– Wreszcie to co jest pewnie najistotniejszym przesłaniem z dzisiejszej niedzieli, a mianowicie Maryja, która wszystkie te sprawy zachowywała i rozważała w swoim sercu. Jest to znacznie głębsze wezwanie niż tylko do tego, abyśmy sprawy wiary rozważali w naszym sercu. Każdy nowy czas, który się rozpoczyna i wyznaczony zostaje także kalendarzem, jest jeszcze czasem nam nieznanym. Może nawet lepiej, że nie jest nam znany. Właśnie dzisiaj w Ewangelii znajduje się bowiem zachęta do tego, abyśmy potrafili tak jak Maryja rozważać sprawy – zachęcał dalej homilista.
 
Odnosząc się do współczesnych sytuacji, inspirował do osobistego poszukiwania prawdy i zaangażowania w zrozumienie otaczającej rzeczywistości. – Człowiek często wydaje się dziś być zagubiony. Nawet już nie wie komu wierzyć, kto ma rację i kto mówi prawdę.  Dobrze wiemy, że jest dzisiaj bardzo mało ludzi mediów, którzy starają się być obiektywni. Żyjemy w czasach upadku etosu dziennikarskiego. Dlatego musimy wszystkie te sprawy naszego życia, świata, Ojczyzny i Kościoła rozważać sami. Rozważać, czyli szukać często głębszych motywów działania i dochodzić do źródła. Nie polegać tylko na tym, że ktoś coś opowiada albo relacjonuje. Jeśli to są dla mnie sprawy ważne, to muszę im poświęcić czas i zaangażować się w poznanie, aby lepiej je zrozumieć. Dobrze wiemy z doświadczenia życiowego, że sprawy oglądane z bliska wyglądają zupełnie inaczej, niż te, które oglądane są z daleka – biskup diecezjalny ożywiał w słuchaczach pragnienie poszukiwanie prawdy i przestrzegał przed formułowaniem poglądów opierając się jedynie na opinii innych ludzi.
 
Na zakończenie pierwszej wygłoszonej w 2024 roku homilii, bp Wętkowski powtórzył za św. Janem Pawłem II, nadal aktualne, dwie intencje modlitwy: o jedność Kościoła i Boże miłosierdzie dla świata. – Po 40 latach te słowa brzmią proroczo i zupełnie inaczej, niż wyobrażaliśmy sobie wówczas, kiedy papież je wypowiedział – zaznaczył.