Bp Wętkowski modlił się z podopiecznymi schroniska dla bezdomnych
14 listopada 2021 r., tekst i foto: ks. AT– Ubodzy, to nie tylko ci, którym brakuje na życie, którzy nie mają dachu nad głową. Ubogimi są także ci, którzy nie mają w sobie nadziei, w których nie ma miłości, albo tej miłości nie doświadczają – mówił bp Krzysztof Wętkowski 14 listopada, podczas Mszy św. sprawowanej w kaplicy włocławskiego schroniska dla bezdomnych kobiet i mężczyzn, prowadzonego przez diecezjalną Caritas.
XXXIII Niedziela Zwykła, obchodzona jest w Kościele jako Światowy Dzień Ubogich. Niedzielne przedpołudnie bp Krzysztof Wętkowski spędził wśród podopiecznych schroniska dla bezdomnych im. św. Brata Alberta, z którymi modlił się podczas Mszy św.
W homilii biskup włocławski, nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii, wskazywał na konieczność czujności i gotowości na spotkanie z Panem Jezusem, który przyjdzie na końcu czasów. Zaznaczył jednocześnie, że takie spotkanie dokonuje się także w śmierci każdego człowieka, która jest końcem ziemskiej pielgrzymki. W tym kontekście zaakcentował potrzebę nieustannego nawrócenia, a także umiejętność rozpoznawania znaków czasu, przez które Bóg przemawia do człowieka, aby skłonić go do przemiany życia. – Jest wiele znaków, przez które Bóg do nas przemawia w świecie: przez ludzi i różne wydarzenia, a także przez objawienia, zwłaszcza maryjne – mówił homilista, tłumacząc, że są to znaki obecności Boga w życiu człowieka, które mają na celu jak najlepsze przygotowanie się i zadbanie o życie wieczne.
Nawiązując do przeżywanego Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym oraz Światowego Dnia Ubogich, przypomniał nauczanie papieża Franciszka, o konieczności spojrzenia na ubóstwo w szerszym kontekście, nie tylko materialnym. – Ubogimi są także ci, którzy nie mają w sobie nadziei, w których nie ma miłości, albo tej miłości nie doświadczają, którzy są samotni, choć posiadają własne rodziny – mówił bp Wętkowski dodając, że także wykluczenie społeczne i pozbawianie prawa głosu jest pewnym rodzajem ubóstwa. – To jest cała przestrzeń współczesnego ubóstwa, która wyrasta z zamknięcia człowieka na Pana Boga i bliźniego. Z tego bierze się całe ubóstwo fizyczne i duchowe – stwierdził. W tym kontekście przybliżył sytuację chrześcijan w Libanie, którzy są prześladowani, pozbawieni godności, możliwości pracy i wyłączeni z uczestnictwa w normalnym życiu.
Jednocześnie biskup włocławski zachęcił, by w każdej sytuacji ufać Pan Bogu. – Chrystus oczekuje naszego zaufania, czyli wiary, powierzenia się Jemu – mówił zaznaczając, że Pan Jezus jako pierwszy należał do ubogich w swoim społeczeństwie, w wymiarze wykluczenia, nękania i prześladowania. – Ciągle zastawiano na Niego pułapki słowne, aby móc postawić Go przed trybunałem i się Go pozbyć – tłumaczył homilista.
Na zakończenie pasterz diecezji przywołał osobę św. Brata Alberta, patrona włocławskiego schroniska dla bezdomnych, który porzucił życie artysty, aby służyć ubogim i wykluczonym. – Dzisiaj jest świętym, a my, za jego wstawiennictwem prosimy, by pomógł nam przeżywać nasze doświadczenia życiowe – zakończył bp Wętkowski.
Schronisko Caritas dla bezdomnych kobiet i mężczyzn we Włocławku przy ul. Karnkowskiego 7, funkcjonuje od 2001 r. Otrzymuje w nim schronienie ok. 24 kobiet i 145 mężczyzn (w okresie zimowym ok. 200 osób).
Pracujące w schronisku siostry albertynki starają się stworzyć warunki i zachęcić mieszkańców do przemiany oraz pogłębienia życia poprzez wspólną Eucharystię oraz okolicznościowe nabożeństwa. Wszelkie praktyki religijne są ze strony bezdomnych podejmowane dobrowolnie.