Wigilia Paschalna w katedrze włocławskiej


4 kwietnia 2021 r., tekst: ks. AN; foto: ks. AT

Wigilia Paschalna w katedrze włocławskiej

– „Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą, dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem” – słowami z wiersza Jana Lechonia „Wielkanoc” zwrócił się do wiernych na zakończenie Wigilii Paschalnej 3 kwietnia w katedrze włocławskiej ks. bp Wiesław Mering, który przewodniczył uroczystej liturgii nocy zmartwychwstania Pańskiego. „To do nas skierowane są te słowa. (…) Z tą wiarą w Zmartwychwstałego udajmy się do naszych domów i pamiętajmy: niebo i ziemia przeminą, ale Jego słowa nie przeminą” – mówił hierarcha.
 
Tegoroczna liturgia Wigilii Paschalnej z powodu kolejnego roku obostrzeń sanitarnych spowodowanych pandemią koronawirusa miała nieco inny, niż zazwyczaj, przebieg. Uczestniczyła w niej limitowana grupa wiernych, zgodnie z zasadą jedna osoba na 20 metrów kwadratowych, nie było poświęcenia ognia na zewnątrz świątyni. Obrzędom nie towarzyszył śpiew chóru. Na zakończenie nie odbyła się tradycyjna procesja rezurekcyjna.
 
Homilię wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku ks. prał. Jacek Szymański. W swoim rozważaniu zatrzymał się nad tajemnicą nocy zmartwychwstania Pana Jezusa: „Co za noc! (…) Jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa”. Przypomniał, że gdy Judasz zdradził Jezusa, też była noc – noc grzechu i zdrady. „Panie ty chciałeś w tę święta noc pokonać zdradliwą i straszną noc, noc pełną zdrady i ludzkiej nieprawości. Panie jesteśmy tutaj przy Tobie!”
 
Każdemu, kto stał pod krzyżem, był świadkiem męki, śmierci i pogrzebu Pana Jezusa, kaznodzieja postawił pytanie o wiarę w prawdziwość zmartwychwstania. „A może uczniowie rzeczywiście Cię wykradli i powiedzieli, że zmartwychwstałeś?”, a może uczniowie okłamali nas wszystkich, bo spodziewali się, że będą siedzieć po prawej i lewej stronie Jezusa w Królestwie Niebieskim, a tymczasem On już trzy dni leżał w grobie? – ale oni uciekli, byli kompletnie załamani. „Panie, to niemożliwe, żeby wszyscy się umówili, że będą kłamać” – przekonywał ks. Szymański. „Poza tym, wszyscy oddali życie za to, w co wierzyli, co widzieli. A przecież nikt z normalnych ludzi nie odda życia za kłamstwo” – argumentował kaznodzieja.
 
Swoją refleksję ks. Rektor zakończył modlitwą: „Przyjdź do nas Panie, zmartwychwstały Wodzu i Mistrzu. Przyjdź do nas nie tylko tej nocy, ale także wtedy, gdy będzie brakowało nam wiary. (…) Panie zmartwychwstały i Nauczycielu kochany, ja wierzyłem, że Ty nie możesz być między umarłymi. Nie straciłem nadziei, gdy szedłem z Tobą drogą krzyżową, nie straciłem wiary, gdy wypowiedziałeś: wykonało się, nie przestałem kochać, gdy zapieczętowano Cię w grobie”.
 
„Czułem, że zostawisz otwarte Serce, żebym uwierzył, że w nim zawsze mogę mieć bezpieczne schronienie. Dziękuję Ci za tę wielką noc, za tę świętą noc. Gdybyś nie zmartwychwstał, próżna by była moja wiara. Ty jesteś Bogiem żywym. Bądź obecny przy nas, przy pasterzach Kościoła, kapłanach, wiernych, bądź w naszych radościach i smutkach, bądź gdy wiary zaczyna nam brakować, gdy nie wiemy co robić, bądź obecny przy chorych” – kontynuował kaznodzieja.
 
Swoją refleksję ks. Szymański zakończył słowami: „Panie dziękuję Ci za radość Wielkanocy, i za to, że jesteś zawsze z nami”.