Czy kwietne dywany ze Spycimierza trafią na światową listę UNESCO?


31 maja 2018 r., ks. AN

Czy kwietne dywany ze Spycimierza trafią na światową listę UNESCO?

Nie tylko wpisanie spycimierskiej tradycji Bożego Ciała z kwietnymi dywanami na listę krajową niematerialnego dziedzictwa kulturowego, ale starania o to, by kwietne dywany, jako pierwszy projekt z Polski trafiły także na listę światowego niematerialnego dziedzictwa UNESCO, to cele, jakie przed sobą postawiło stowarzyszenie „Spycimierskie Boże Ciało”. Pierwszy z nich został już osiągnięty.
 
Spycimierz to niewielka parafia diecezji włocławskiej, położona niedaleko Uniejowa w centralnej Polsce. Starogrodzka wieś spycimierska już od ponad 200 lat cieszy się tradycją układania kwietnych dywanów na Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Cała trasa to ponad kilometr kwietnych kobierców.
 
14 lutego 2018 r. Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. dr hab. Piotr Gliński wpisał „Boże Ciało z tradycją kwietnych dywanów w Spycimierzu na Krajową Listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego”. Stało się to na wniosek Parafialnego Stowarzyszenia „Spycimierskie Boże Ciało”, które powstało w 2016 roku, i dotychczasowego proboszcza parafii ks. Wojciecha Kaźmierczaka.
 
Dla stowarzyszenia jest to pierwszy etap podejmowanych działań. Parafialne Stowarzyszenie „Spycimierskie Boże Ciało” wraz z włoskimi stowarzyszeniami kwiatowymi „Infioritalia” przy poparciu burmistrza gminy Uniejów Józefa Kaczmarka rozpoczęło intensywne starania o wpisanie Bożego Ciała z tradycją kwietnych dywanów w Spycimierzu na listę niematerialnego dziedzictwa światowego UNESCO.
 
Oficjalnie to wspólne działanie zostało potwierdzone na walnym zebraniu „Infioritalia” w Rieti we Włoszech, 17 marca 2018 r., w którym uczestniczyli przedstawiciele Parafialnego Stowarzyszenia „Spycimierskie Boże Ciało” i gminy Uniejów z jej burmistrzem. Od roku, zarówno prezes stowarzyszenia p. Maria Pełka, jak i ówczesny proboszcz parafii Spycimierz ks. Wojciech Kaźmierczak, są członkami włoskiej „Infioritalii”.
 
Spycimierz, ze swoimi kwietnymi dywanami, może przejść do historii, jako pierwszy polski projekt wpisany na światową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Na światowej liście materialnych skarbów jest tylko 15 pozycji z Polski, listę dziedzictwa niematerialnego ma szansę otworzyć Spycimierz.
 
Burmistrz Uniejowa Józef Kaczmarek podkreśla, że „naszym celem jest znalezienie się na światowej liście dziedzictwa UNESCO. Spycimierz to miejscowość, której mieszkańcy mają ogromną miłość do kwiatów. Od kilku lat staramy się tak prowadzić inwestycje, aby zachęcić turystów do odwiedzania Spycimierza przez cały rok, a nie tylko w dzień Bożego Ciała. O światową listę UNESCO Spycimierz zawalczy razem z Włochami”. Stowarzyszenie liczy również na poparcie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego przedstawicielka odnosząc się do tej inicjatywy powiedziała: „To świetny pomysł z łączonym wpisem włoskim, zważywszy na to, iż UNESCO trochę ma problem z wpisami religijnymi, a tu rozumiem nacisk będzie położony na kwietne dywany”. Jak zauważają przedstawiciele stowarzyszenia, tą drogą wypromowana zostanie także tradycja obchodów Bożego Ciała.
 
Spycimierskie Boże Ciało ma około dwustuletnią tradycję i spośród innych procesji Bożego Ciała obchodzonych w kraju wyróżnia ją wyznaczenie trasy procesji kwietnym dywanem usypywanym w celu oddania czci Bogu, który według tradycji ludowej tego dnia „schodzi z ołtarzy”.
 
Kwiaty niemal od zawsze wpisane były w obchody tego święta. „Spycimierski dywan kwiatowy” liczący około kilometra długości usypywany jest z kolorowych płatków oraz całych kwiatów ogrodowych i polnych. Praca nad jego przygotowaniem jest zadaniem angażującym całą społeczność spycimierskiej parafii liczącą niewiele ponad 600 osób. Każdego roku do Spycimierza na Boże Ciało przyjeżdżają tłumy wiernych z całej Polski. Przez tę mała miejscowość w dzień Bożego Ciała potrafi przewinąć się nawet 40 tysięcy osób.
 
Szczególnie zaabsorbowane pracą nad dywanem i czterema ołtarzami, w pobliżu których usypuje się bardziej rozbudowane kompozycje, są rodziny mieszkające w pobliżu trasy. Wspólnym wysiłkiem dorosłych, dzieci i młodzieży pod przewodnictwem proboszcza parafii powstaje ulotne dzieło, które poza tym, że jest wyrazem czci dla Boga, umacnia wspólnotę poprzez wspólny wysiłek, a także przyciąga rzesze ludzi z całego kraju, którzy chcą uczestniczyć w tym nabożeństwie ze względu na unikatowy charakter zdobionego co roku inaczej kwietnego dywanu.
 
Ks. Kaźmierczak z podziwem opowiada o pracy parafian ze Spycimierza, którzy ubierają trasę procesji Bożego Ciała w kwietne dywany: „Jej przygotowanie jest bardzo pracochłonne, rozpoczyna się już kilka dni przed uroczystością zbieraniem kwiatów z pól, łąk i ogrodów, z których zostaną ułożone kwietne kobierce. Układanie dywanów rozpoczyna się w samą uroczystość, w czwartek ok. godziny 10. Projektantami dekoracji oraz ich wykonawcami są parafianie spycimierscy, którzy pracują do godzin popołudniowych, by na szarych drogach codziennego użytku usypać wzorzyste kobierce, po których przejdzie uroczysta procesja z Najświętszym Sakramentem. Później biorą oni aktywny udział w uroczystości uczestnicząc w asyście parafialnej, grając w orkiestrze OSP Spycimierz, czy pełniąc służbę w OSP Człopy i Spycimierz. Msza święta jest sprawowana co roku o godzinie 17.00, a po niej wyrusza procesja Bożego Ciała. Po dywanie usypanym z kolorowych kwiatów przechodzi Chrystus ukryty w Najświętszym Sakramencie, a za Nim rzesze wiernych manifestując w ten sposób swoją wiarę w wielką Tajemnicę Ciała i Krwi Pańskiej”.
 
Pięknie o tej pracy wypowiedział się biskup włocławski Wiesław Mering, który kilkakrotnie prowadził procesję w Spycimierzu. W 2016 roku, zwracając się do wiernych zebranych na uroczystości, stwierdził: „Nic nie wytłumaczy tego układania kwietnych dywanów, tego trudu podejmowanego przez ludzi, jak tylko miłość obecna w ich sercu. To miłość mobilizuje ludzi do działania, do poświęcenia”. Jak zauważył, ta miłość mobilizuje wiernych do ciężkiej pracy: „Można by przecież zrobić to raz na pięć lat, raz na kilka lat, ale nie, tu każdego roku powtarza się to niezwykłe zjawisko ściągające również mieszkańców wszystkich okolicznych miast i wiosek. Miłość nie przestaje zdumiewać”.
 
Parafianie Spycimierza z pewnością nie zrezygnują z tej tradycji, być może już mają w głowach projekty na tegoroczne kwietne kobierce. Dla nich odpowiedź na pytanie o to, czy ich tradycja trafi na światową listę UNESCO jest oczywista: to tylko kwestia czasu.